piątek, 17 lutego 2023

MC.202 „Folgore” 1:48 HASEGAWA - in-boox

 

MC.202 „Folgore”  1:48  HASEGAWA


 Postanowiłem sobie poprawić nastrój po malowaniu chmurek dymu za pomocą masek na MC.205 „Veltro”. Więc wygrzebałem z szafy model MC.202 „Fogore” w 1:48 też z Hasegawa. Model znany od lat, to też od razu warsztat będzie. Z dodatków to tylko pasy pilota z EDUARDA.





Fiat G.50 „Freccia” 1:48 Flying Machines - Ready for Inspection

 Fiat G.50 „Freccia” 1:48 Flying Machines


Model Fiat G.50 „Freccia” w skali 1:48 z firmy Flying Machines ukończony. Budowa przebiegła nadzwyczaj dobrze biorąc pod uwagę że to shotrun, spasowanie części plastikowych i żywicznych bardzo dobre, blaszki też pasowały. Malowanie oznaczeń z masek bardzo ułatwia pracę niż nakładanie kalkomanii. A wymiana luf karabinów na metalowy dodała tylko uroku „Freccia”, Ale tu jest potrzebny płyn do ich poczernienia. Metalowe lufy wyszły wspaniale. Model przedstawia maszynę Fiat G.50/AS, MM.6393, flown by Capitano T. De Prato, commanding oficer of 150a Squadriglia, 2 Gruppo Autonomo 1941.









środa, 15 lutego 2023

Fiat G.50 „Freccia” 1:48 Flying Machines - Work in Progress

 Fiat G.50 „Freccia” 1:48 Flying Machines - Work in Progress, czyli zaczynamy warsztat.

Postęp pracy idzie pomału do przodu, miał być prosto z pudełka ale nie udało mi się opanować i musiałem coś otworzyć w model. Na razie tylko luk amunicyjny.



Przygotowałem też kadłub do zamknięcia, ale wcześniej go jeszcze będę malował.


Tablica przyrządów 


Troszkę zabawy było z wnętrzem, ale wyszło. Spasowanie jak klocki LEGO.





Troszkę podłubałem, jak zwykle powoli ale do przodu. Miałem zdjęcia słabej jakości, jeśli chodzi o pokrywą magazynka. Zostałem już przy żółtym kolorze podkładowym, aby nie rzucały się w oczy różne odcienie w modelu.


Krawędź spływu skrzydła wymagała cieniowania, tutaj jeszcze nietknięte skrzydła.


Oraz po cieniowaniu i wycięciu klap. Taka koncepcja aby tylko klapy wychylić.


Walka z materią oporną, czasem i tak trzeba aby model stał prosto.


Prace trwają, powoli ale do przodu.


Po spasowaniu wszystkich części modelu przyszedł czas na podkład, zamaskowałem wnętrze kabiny i wnękę w kadłubie. Jak widać na zdjęciu tylko klapy będą wychylone. Poprawiłem też niektóre linie podziałowe.

Początek pracy nad silnikiem, do końca jeszcze troszkę zostało.


Teraz przyszedł czas na zabawę z kamuflażem, spód już gotowy.


Podstawowy kolor kamuflażu nałożony, teraz czas na te bardzo fajne plamki i to w dwóch kolorach.

 Zabawę czas zacząć, powoli i pomalutku dzieje się.


Jeden kolorek plamek położony, teraz czas na drugi.



Zabawy z kamuflażem ciąg dalszy, kolejny kolorek w trakcie nakładania.


A po zakończeniu tak wyszło, ale do końca jeszcze troszkę pracy zostało.



Już widać powoli koniec pracy nad „Freccia”, wszystko co się dało wymalować z masek to wymalowałem. Kilka kalek też nałożyłem bo nie było opcji na maski. Jeszcze kilka elementów zostało do złożenia, w tym metalowe lufy karabinów. Dziś mam troszkę czasu i może się uda go skończyć, zobaczymy.



 Budowa Fiata G.50 „Freccia” dobiegła końca, podsumowując sam model jest przyjemny w budowie. Reszta zdjęć  w galerii, zapraszam.