niedziela, 19 marca 2023

LUBLIN R.XIII D 1:32 LUKGRAPH - in-boox

 

LUBLIN R.XIII D  1:32  LUKGRAPH

Miały być z FLY oba „Tunnan” ale życie zweryfikowało plany jak zawsze. W hołdzie dla poległej załogi jest Lublin R.XIII D w 1:32 z LUKGRAPH. Model powstanie w barwach 1 Plutonu 26 EO (eskadrze obserwacyjnej ) z 2 Pułku Lotniczego z Krakowa ( 2nd Air Regiment Cracow ). Prawdopodobne oznaczenie samolotu to na kadłubie litera E, numer wojskowy samolotu to 56-126 a numer pod skrzydłowy to 16 K. Załoga w składzie por. obs. Leon Wrzeszcz oraz st. sierż. pil. Adam Baran. 1.09.1039 roku samolot został zestrzelony ogniem z ziemi i rozbił się w miejscowości Piasek koło Strzebinia / Lublińca, załoga zginęła. Termin wykonania modelu jest dojść krótki bo chcę zdążyć z nim na odsłonięcie wykonanego na nowo pomnika w miejscu upadku samolotu. To na tyle z historii a teraz model, w pudełku mamy wszystko co jest niezbędne do jego budowy. Z dodatków jest dostępna do niego tablica przyrządów w firmy YAHU MODELS YMA3231, którą wykorzystam w modelu. Podziękowania dla firm LUKGRAPH oraz YAHU MODELS za okazaną pomoc.

 ps. W następnym poście będzie mała niespodzianka.

















poniedziałek, 13 marca 2023

PZL P.11g „Kobuz” 1:72 IBG Models in-boox

 Podczas robienia porządków natknąłem się na kolejny zaczęty lata temu model. Jest ich jeszcze sporo w mojej szafie i pracownia też jest takimi zawalona i czas najwyższy je też skończyć. To tak na marginesie. Wracając do modelu to mam model polskiego samolotu myśliwskiego PZL P.11g „Kobuz” w 1:72 z oferty IBG Models (nr. Kat. 72523). Jest to ostatnia wersja P.11 i powstała w jednym egzemplarzu. Wybuch wojny uniemożliwił dalsze prace na nim. Brak jest zdjęć i planów jak ona wyglądała, więc powstanie model na bazie tego co oferuje w swoim zestawie IBG Models. To będzie taka wersja hipotetyczna (what-if). W zestawie mamy do wyboru dwie osłony silnika jak też dwie opcje podwozia, same koła lub w osłonach jak w PZL P.24. Na ramkach też są dwa rodzaje śmigieł, dwułopatowe i trójłopatowe. W instrukcji IBG zamieściło trzy schematy malowania z czego dwa są typowekhaki/szarobłękitny a trzecie jest kamuflażowe i te wybrałem. Na  PZL P.11g „Kobuz” por. pil. Henryk Szczęsny w dniach 14 i 15 września 1939 roku uzyskał dwa zwycięstwa powietrzne. Wracając do modelu to wnętrze miałem już gotowe, ale kadłub jeszcze nie zamknięty. Z dodatków wykorzystałem produkty z firmy Yahu Models, której dziękuję za ich udostępnienie. A są nimi te zestawy:

YMA7212 Instrument panel

YSM7227 Accessoriess



 



piątek, 10 marca 2023

MC.202 „Folgore” 1:48 HASEGAWA - Ready for Inspection

 

MC.202 „Folgore”  1:48  HASEGAWA - Ready for Inspection

Macchi C.202 „Folgore”  w 1:48  ukończony w kamuflażu Commander  153o  Gruppo. Model prosto z pudełka i kamuflaż malowany z wolnej ręki.








MC.202 „Folgore” 1:48 HASEGAWA - Work in Progress

 MC.202 „Folgore”  1:48  HASEGAWA

 Postanowiłem sobie poprawić nastrój po malowaniu chmurek dymu za pomocą masek na MC.205 „Veltro”. Więc wygrzebałem z szafy model MC.202 „Fogore” w 1:48 też z Hasegawa. Model znany od lat, to też od razu warsztat będzie. Z dodatków to tylko pasy pilota z EDUARDA. Wnętrze kabiny już gotowe, jak się uda to dziś może da się złożyć kadłub w całość.



Powoli do przodu, już widać jakieś efekty.


Cóż mogę innego napisać niż zabawa klockami LEGO aby złapać geometrię.


Podkład położony jak i biały pas też.


Maskowania ciąg dalszy.



Czerwony pasek namalowany już jest i zamaskowany. Spód też już jest w kolorze. Zanim zacznę górę malować w kamuflaż to trochę zabawię się z resztą części.

Walka z drobnicą była i taki tego efekt jest.


A teraz najlepsza zabawa jaka może być, czyli malowanie chmurek dymu. Po malowaniu ich za pomocą masek wracam do malowania ich z wolnej ręki.  


Trochę to trwało ale malowanie skończone. Wiem wyszły trochę za duże chmurki dymu ale chyba mam na ich malowanie sposób. Przy następnym takim malowaniu go będę testował. Na razie muszę zobaczyć czy nie trzeba zrobić jakiś poprawek itp.


Kamuflaż ukończony, chociaż sam do kończ nie jestem zadowolony z uzyskanego efektu. Na następnym Włochu spróbuję jeszcze innej techniki malowania chmurek dymu. No to teraz czas postawić go na podwoziu i nałożyć kalkomanie.



Kalkomanie nałożone więc koniec jest już bliski.



To już jest ostatni wpis warsztatowy, "Folgore" ukończone. Zapraszam do galerii.


 











piątek, 17 lutego 2023

MC.202 „Folgore” 1:48 HASEGAWA - in-boox

 

MC.202 „Folgore”  1:48  HASEGAWA


 Postanowiłem sobie poprawić nastrój po malowaniu chmurek dymu za pomocą masek na MC.205 „Veltro”. Więc wygrzebałem z szafy model MC.202 „Fogore” w 1:48 też z Hasegawa. Model znany od lat, to też od razu warsztat będzie. Z dodatków to tylko pasy pilota z EDUARDA.





Fiat G.50 „Freccia” 1:48 Flying Machines - Ready for Inspection

 Fiat G.50 „Freccia” 1:48 Flying Machines


Model Fiat G.50 „Freccia” w skali 1:48 z firmy Flying Machines ukończony. Budowa przebiegła nadzwyczaj dobrze biorąc pod uwagę że to shotrun, spasowanie części plastikowych i żywicznych bardzo dobre, blaszki też pasowały. Malowanie oznaczeń z masek bardzo ułatwia pracę niż nakładanie kalkomanii. A wymiana luf karabinów na metalowy dodała tylko uroku „Freccia”, Ale tu jest potrzebny płyn do ich poczernienia. Metalowe lufy wyszły wspaniale. Model przedstawia maszynę Fiat G.50/AS, MM.6393, flown by Capitano T. De Prato, commanding oficer of 150a Squadriglia, 2 Gruppo Autonomo 1941.









środa, 15 lutego 2023

Fiat G.50 „Freccia” 1:48 Flying Machines - Work in Progress

 Fiat G.50 „Freccia” 1:48 Flying Machines - Work in Progress, czyli zaczynamy warsztat.

Postęp pracy idzie pomału do przodu, miał być prosto z pudełka ale nie udało mi się opanować i musiałem coś otworzyć w model. Na razie tylko luk amunicyjny.



Przygotowałem też kadłub do zamknięcia, ale wcześniej go jeszcze będę malował.


Tablica przyrządów 


Troszkę zabawy było z wnętrzem, ale wyszło. Spasowanie jak klocki LEGO.





Troszkę podłubałem, jak zwykle powoli ale do przodu. Miałem zdjęcia słabej jakości, jeśli chodzi o pokrywą magazynka. Zostałem już przy żółtym kolorze podkładowym, aby nie rzucały się w oczy różne odcienie w modelu.


Krawędź spływu skrzydła wymagała cieniowania, tutaj jeszcze nietknięte skrzydła.


Oraz po cieniowaniu i wycięciu klap. Taka koncepcja aby tylko klapy wychylić.


Walka z materią oporną, czasem i tak trzeba aby model stał prosto.


Prace trwają, powoli ale do przodu.


Po spasowaniu wszystkich części modelu przyszedł czas na podkład, zamaskowałem wnętrze kabiny i wnękę w kadłubie. Jak widać na zdjęciu tylko klapy będą wychylone. Poprawiłem też niektóre linie podziałowe.

Początek pracy nad silnikiem, do końca jeszcze troszkę zostało.


Teraz przyszedł czas na zabawę z kamuflażem, spód już gotowy.


Podstawowy kolor kamuflażu nałożony, teraz czas na te bardzo fajne plamki i to w dwóch kolorach.

 Zabawę czas zacząć, powoli i pomalutku dzieje się.


Jeden kolorek plamek położony, teraz czas na drugi.



Zabawy z kamuflażem ciąg dalszy, kolejny kolorek w trakcie nakładania.


A po zakończeniu tak wyszło, ale do końca jeszcze troszkę pracy zostało.



Już widać powoli koniec pracy nad „Freccia”, wszystko co się dało wymalować z masek to wymalowałem. Kilka kalek też nałożyłem bo nie było opcji na maski. Jeszcze kilka elementów zostało do złożenia, w tym metalowe lufy karabinów. Dziś mam troszkę czasu i może się uda go skończyć, zobaczymy.



 Budowa Fiata G.50 „Freccia” dobiegła końca, podsumowując sam model jest przyjemny w budowie. Reszta zdjęć  w galerii, zapraszam.